Wydaje mi się, że noszenie biżuterii z filcu nie koniecznie musi się ograniczać jedynie do zimowych dni. Czasem mam wrażenie, że trochę ta piękna biżuteria z filcu jest w lecie stawiana do kąta. Jakoś nie bardzo chyba potrafimy, a może nie chcemy przełamać tego stereotypu. Czasami jednak warto, bo na przykład śliczne kolczyki od Jagi- nie pamiętam, czy już o nich pisałam- są jak znalazł do letnich, delikatnych sukienek, bo same wydają się leciutkie jak piórko. To zdecydowanie moje faworytki, jeśli chodzi o biżuterię z filcu :)  Ale przecież korale Ifki na przykład doskonale się ogląda właśnie w takiej wiosennej czy letniej pogodzie, kiedy świetnie się odcinają od wszechobecnej zieleni. Dlatego myślę sobie, że nie warto się czasami ograniczać porami roku, czy nawet aurą, bo można przegapić jakieś naprawdę fajne zestawienie. Moim zdaniem biżuteria z filcu świetnie się prezentuje przez cały rok :)



Leave a Reply.